kameralne

prezes

Otóż przyjmijmy, że teraz najlepszą piłkę gra FC Barcelona. Oczywiście, gdy są w formie jej najlepsi zawodnicy. Jak wygrać z taką rozpędzoną maszyną?
Myślę, że przede wszystkim twardą grą - tacy zawodnicy jak Ronnie czy Eto'o nie lubią być faulowani...

kjukaduf

myślę, że FC Sevilla pokazała jak to sie robi Very Happy

kto mieczem wojuje od miecza ginie. Oczywiście trzeba mieć wysokie umiejętności techniczne, mieć trenera który stawia na odważne rozwiązania w ataku.
Myślę także, że obrona Barcelony mimo sukcesów jest nadal najsłabsza formacja w drużynie. Boczni jak sie zapędzą to nie zawsze wracają. I tu można ich pokonać także ich własna bronią, która Barca wytoczyła swego czasu przeciw Chelsea - Ronnie i Messi schodzili na jedno skrzydło i ogrywali osamotnionego bocznego obrońcę - w ten sposób szli dalej, ściągali na siebie uwagę i przerzucali do wolnych zawodników piłkę. Oczywiście jak ich atakował boczny pomocnik to włączał się w walke kolejny zawodnik...
taka asymetria w ataku ma dziś sens...

prezes

jak widac mozna miec odrobine szczescia by pokonac na wyjezdzie taka Barcelone....
mysle, ze szczescie, a bardziej szczesliwy traf jest bardzo waznym czynnikiem. Mozna zalozyc plan, ale jak mecz ulozy sie nie pomysli, to widac bylo wczoraj jak Barcelona nie mogla sobie poradzic

Mazi · Wysłany: Wto 16:18, 06 Mar 2007 Temat postu:

Właśnie, mozna sobie kombinowac z taktyką i kombinowac do upadłego ale jak chociaż jeden element zawiedzie to sie wszystko sypie i wtedy jest za pozno na ustalanie nowej. Najlepsze mecze to chyba są improwizacyjne ; D Jak komu wyjdzie dane zagrania czy akcja, watpie ze taki Ronaldinho czy inni graja zgodnie z taktyką trenera Wink

Grają jak oni chcą i tak ustawiają zespół. A ograć najlepszą mozna przypadkiem i niechcąco Very Happy

kjukaduf · Wysłany: Wto 17:20, 06 Mar 2007 Temat postu:

myślę, że FC Sevilla grając w dziesiątkę nie miała zbytnio wielkiego szczęścia, a mimo to doprowadzili do wyrównania, a następnie do zwycięstwa nad FC Barcelona. Ten mecz to także przykład tego, że mając żelazne nerwy można doprowadzić do tego, że przeciwnikowi puszczą nerwy. Barcelona kończyła w dziewiątkę...
i zgodzę się Mazi, że jak taktyka zawiedzie to indywidualności mogą zadecydować o zwycięstwie.
I wydaje mi się, że sukces FC Barcelony, wcześniej galacticos polegał właśnie na tym, że trener dostosował taktykę do ogromnych możliwości poszczególnych graczy...
Tak więc nie ma opozycji między Frankiem a graczami Barcelony, bo nadają na podobnych falach...

prezes · Wysłany: Nie 19:30, 11 Mar 2007 Temat postu:

wiadomo, że im więcej elementów taktycznych wyuczonych jako nawyk tym większa skuteczność zespołu, zwłaszcza podczas kryzysu.

prezes

teraz nasunęła mnie dygresja, że jeszcze nigdy tak siła a z drugiej strony szybkość nie były cechami pożadanymi u piłkarza. Oczywiście ciężko mieć obie cechy naraz, oczywiście szybki piłkarz szybciej będzie silny niż vice versa.

kjukaduf

siły wielkiej nie reprezentują piłkarze Barcelony. raczej zwinność i szybkość, także wytrzymałość. Co najwyżej obrońcy jak Puyol są silni. Akcje Messiego wyglądają jakby drużyna podwórkowych gwiazd ogrywała jakiś szaraczków. Jest chłopak w formie, ale myślę, że dopóki będzie zapatrzony w Ronaldinho, dopóty będzie będzie w formie, jak pomyśli, że przejął pałeczkę wodzireja to pojawi się kryzys. Ronaldinho z kolei jest w cienkiej formie i zdaje się nic z tym juz nie zdołaja zrobić.